Podczas imprezy Łozo nie odstępował mnie o krok tak jak i ja. Chciałam być tam gdzie on. Chłopaki zadzwonili do Michael'a i umówili się na spotkanie. Gdzieś po 23:00 Tomson wyszedł. Chyba pojechał do hotelu, bo później już go nie widziałam. Na tej imprezie nic nie piłam, bo bałam się, że stanie się coś co nie powinno na przykład obudzę się przy Łozie. Po 01:00 poprosiłam, aby odwiózł mnie do domu. Jechaliśmy ponad 30 minut... Pod hotelem myślałam, że Tomek pewnie śpi, ale nie. Wchodząc zobaczyłam go na korytarzu. Kiedy mnie zobaczył podszedł szybko do jakieś blondynki, która szła w przeciwną stronę i zaczął z nią rozmawiać. Na pewno zrobił to specjalnie. Trochę chciało mi się śmiać, ale zachowałam poker face i podeszłam do niego.
-Idziemy do domu, kochanie.-powiedziałam łapiąc go za rękę.
Chciałam, żeby ta blondynka wiedziała, że jest zajęty. A dlatego, że na pewno nie zrozumiała co powiedziałam pocałowałam Tomka namiętnie w usta. Odciągnęłam go od blondynki, która zrobiła zdziwioną minę. W drodze do pokoju Tomek zapytał:
-Byłaś zazdrosna?
-Niby o kogo?
-No o mnie. Jak gadałem z tą "ładną" blondynką.
-Bardzo. Widziałam jakie to było udawane.
-Jak wróciłaś?
-Łozo mnie tu przywiózł.
Weszliśmy do pokoju i nagle coś mi się przypomniało. Kurde...Przecież Wojtek pił. Naraziłam go strasznie... Mam nadzieje, że dojechał bezpiecznie. Aż do niego zadzwonię upewnić się, że jest wszystko dobrze. Złapałam telefon i wybrałam do niego numer. Usiadłam w salonie na fotelu i czekałam aż odbierze. Z każdym sygnałem serce biło mi coraz mocnej. Nie odebrał. Przestraszyłam się teraz jeszcze bardziej. Do oczu napłynęły mi łzy. Spróbowałam drugi raz i nic. Nagle do pokoju wszedł Tomek. Pomiędzy nami wciąż jest atmosfera nie do opisania. Wciąż wisi w powietrzu gniew i zazdrość. Odwróciłam głowę. Nie chciałam, aby zobaczył łzy, które właśnie teraz zaczęły spływać mi po policzkach... Podszedł do mnie i mocno przytulił. Nie chcący chlipnęłam.
-Magda, płaczesz przeze mnie?-zapytał.
Chciałam mu to coś odpowiedzieć, ale płacz ścisnął mi gardło i nie mogłam nic z siebie wydusić.
-Przepraszam. Przepraszam za cały dzisiejszy dzień. Proszę nie płacz przeze mnie.-gdy to mówił co chwilę spoglądałam nerwowo na telefon.-Przepraszam. Kocham cię. Nie gniewaj się na mnie.
-Nie gnie..wam się.. A ty?
-Też nie, ale ... to dlaczego płaczesz?
Znowu chciałam mu coś odpowiedzieć, ale tym razem nie powiedziałam nic, bo nagle zadzwonił do mnie Wojtek. Zerwałam się na równe nogi i szybko odebrałam.
-Halo? Wojtek? Wszystko u ciebie dobrze?
-Tak..
-Jak dobrze. A jesteś już w klubie?
-Nie. Zaraz będę. A coś się ... stało?
-Nie. Tylko wiesz, ty jedziesz teraz pod wpływem i ...
-Nie martw się. Tak dużo nie wypiłem.
-Daj mi znać jak dojedziesz.
-Dobrze.
-No to fajnie, że wszystko ok. Pa.
-Pa..
Szczęśliwa odłożyłam telefon i usiadłam na kolanach Tomka.
-A co ty się tak martwisz o Łoza?
-Czuję się za niego odpowiedzialna, bo wyciągnęłam go za kierownicę, a on pił. Nie odbierał ode mnie telefonów i bałam się, że coś się stało. Nie bądź zazdrosny...
Właśnie, ciekawe dlaczego nie odbierał jeśli wciąż jedzie, a telefon ma przy sobie... Ważne, że żyję.
-Nie jestem.-powiedział i pocałował.
-Idziemy spać? Już sporo po 02:00.
Wypadło mi całkiem z głowy, że miałam poczekać na wiadomość od Łoza.
Kiedy się obudziłam Tomek jeszcze spał. Wstałam, ubrałam się i wyszłam na śniadanie. Dzisiaj chłopaki mają koncert. Akurat w ten dzień wolny... Dlaczego? Zamówiłam coś na wynos i przyniosłam do pokoju. Jak wchodziłam nie chcący trzasnęłam drzwiami i obudziłam Tomsona. No trudno. Heh. Rozłożyłam na stoliku śniadanko i czekałam na Tomka, aż się ubierze. Przemyślałam sobie wszystko i kocham tylko Tomka. Wojtka nie. Już mi przeszło. Chociaż może jak go widzę to serce mi mocniej bije, ale to tylko takie zauroczenie nim. Na pewno.
-Ooo.. Jakie pyszności.-powiedział wchodząc Tomek.
-Smacznego.
-Dziękuje i wzajemnie.
-Fajnie, że ten Michael może wam otworzyć drogę na świat...
-No.
-A kiedy zaczynają się wam próby do koncertu?
-Gadałam wczoraj z chłopakami po południu i stwierdziliśmy, że spotykamy się trzy godziny przed koncertem. Nie ma potrezby wcześniej
-To fajnie. Mamy prawie cały dzień dla siebie, bo do 17:00 dużo czasu... Przypomniało mi się, że Wojtek miał mi dać znać jak dojedzie. Gdzie mój telefon?-zapytałam przeszukując już cały pokój.
-W sypialni gdzieś.
Pobiegam do pokoju i sprawdziłam telefon. Nie było na niej żadnej wiadomości.
-Nic nie ma... Na pewno się coś mu stało.
-Nie martw się. Pewnie zapomniał ci wysłać SMS'a i tyle.
-Wydaje mi się, że coś stało.
Zaczęłam do niego wydzwaniać, ale nie odbierał.
-Tomek, jemu na pewno się coś stało! Ja zobaczyć do jego pokoju.
Całkiem wypadło mi z głowy, że wszyscy z Afromental mają pokoju w tym samym hotelu. Poleciałam na piętro wyżej i próbowałam dobić się do jego pokoju, ale nic. Usiadłam przy drzwiach i dzwoniłam do każdego chłopaka z Afro... Nie każdy odebrał. A ci co odebrali nic nie wiedzieli. Dowiedziałam się od Torresa, że nie wrócił wczoraj do klubu. Załamana wróciłam do mojego pokoju. Usiadłam przy stoliku na przeciwko Tomka, który nie ruszył się z miejsca od kiedy wyszłam.
-I jak? Wiadomo coś?
-Nie było go w pokoju...
-Magda. Jestem pewny w 100%, że z nim wszystko dobrze. Chodź to zadzwonimy do chłopaków może oni coś ...
-Już dzwoniłam. Torres powiedział mi tylko, że Łozo nie wrócił już do klubu.-napłynęły mi do oczu łzy.-Tomek, a co jeśli on miał wypadek?
-Nawet tak nie myśl.
-To moja wina... Mogłam poprosić kogoś kto nic nie pił na przykład Lajana...
-To nie jest twoja wina. Wojtek sam mógł pomyśleć zanim wsiadł do samochodu. Będziesz miała przez niego wyrzuty sumienia.
W końcu zadzwonił Wojtek.
-Wojtek. Gdzie ty jesteś? Martwiłam się. Czemu nie odbierałeś telefonu?-rzuciłam ze złością.
Przypomniało mi się wtedy jak zadzwonił do mnie lekarz, że Anita jest w szpitalu, bo miała wypadek. Serce zaczęło mi bić. Bałam się co mogę usłyszeć w słuchawce...
bosz, ale swietneeee!!!!!
OdpowiedzUsuńdawaj nastepny
jutro , proooszeee :)))))
Nie moge sie doczekac!!!! :)
dajesz następny jutro jak możesz, bo mnie trzymasz w niepewności ;)
OdpowiedzUsuńuhuhuhu XD
OdpowiedzUsuńtylko czytać XD
No i jak tu nie kochać romansideł XD
Afroludziu XD
*.* Haha, taaa ;* :)
Usuńno dawaj następny :)
OdpowiedzUsuń