niedziela, 13 stycznia 2013

Rozdział 14

Obudził mnie dzwoniący telefon. Dzwoniła Justyna.
-Halo?-powiedziałam zaspanym głosem.
-Jeszcze śpisz? Szybko się ubieraj i to przyjeżdżaj zaraz zacznie się casting.
-Co? Która godzina?
-Po 12:00.
-O kurde... Dobra dzięki. Już wstaje.
Nie budziłam Wojtka. Poszłam naszykowałam się i za 30 minut byłam w miejscu galerii.
-Nareszcie jesteś.-powiedziała ucieszona Natalia.
-Zajęłyśmy ci miejsce.-dodała Justyna.
-Dzięki. Kochane jesteście.
Usiadłyśmy wygodnie w poczekalni i czekałyśmy aż mnie zawołają. Rozmawiałyśmy o ślubie Justyny i o takich tam bzdetach. Zanim mnie zawołali minęła godzina, ale wytrzymałyśmy. Weszłam.
-Niech pani mówi.-powiedział jakiś facet.
Recytowałam role według mnie pięknie, ale gdy skończyłam i spojrzałam się na tego kolesia on normalnie drzemał. Już nie mam szans skoro śpi gdy mówię.
-Z przykrością...dla mnie... muszę panią poinformować, że...
-Aż tak było źle? Bardzo się starałam.-nie dałam mu dokończyć.
-Niech pani mi nie przerywa... Dostała pani role.
-Aaaaaa!!! Tak się cieszę.
-Co prawda nie będzie to rola główna, ale blisko tego.
Wytłumaczył mi co mam zrobić jak stąd wyjdę. Chciałam trochę nastraszyć dziewczyny, że mi się nie udało, więc przyszłam do nich z smutną miną.
-I jak?-szybko zapytała zaciekawiona Natalia.
Pokazałam smutną minę i wzruszyłam ramionami.
-Nie wzięli cię? Ja im tam zaraz nagadam-powiedziała Natalia i zaczęła kierować się w stronę tam tego pokoiku skąd przed chwilą wyszłam. Złapałam ja za ramie i powiedziałam:
-Stój. Dostałam te role.
Dziewczyny zaczęły się cieszyć i żeby to uczcić poszłyśmy to oblać do klubu. Gadałyśmy, było fajnie i nagle Justyna zapytała:
-Magda, jak ty w ogóle poznałaś Wojtka?
-Opowiedzieć ci?
-No jasne.
-Lubie tego słuchać.-powiedziała Natalia.
-Więc były moje urodziny. Razem z Natalią i...Anitą przyszłyśmy tutaj, żeby się pobawić.Było super. Jak siedziałyśmy sobie usłyszałyśmy, że ktoś powiedział, że dzisiaj zabaluje tutaj też jedna z gwiazd. Nie zwróciłyśmy na to uwagi. Nie kręcili nas sławni faceci. Około 00:00 do Anity zadzwonił Adrian. Słyszałaś chyba o nim?
-Tak, tak. Mów dalej.-powiedziała Justyna.
-No więc zadzwonił do niej Adrian. Nie spodobało mu się, że go ze sobą nie wzięła i kazał jej wracać. On jest dziwnym kolesiem, bo się na początku zgodził. Miał być to babski wieczór... Zostałyśmy z Natalią same, ale nie zwracając na to uwagi bawiłyśmy się dalej. Zauważyłam w końcu tę gwiazdę. Był to właśnie Łozo Zatańczyłam z nim. Raz, drugi, trzeci. I skapowałam się, że Natalii nie ma. Złapałam telefon do ręki i zobaczyłam, że mam od niej wiadomość: "Boli mnie głowa i wróciłam do domu. Pisze ci SMS'a, bo nie chciałam ci przeszkadzać.". No i nie miałam jak wrócić do domu, bo przyjechałam tu właśnie z Natalią. Nie miałam kasy na koncie i nie mogłam zadzwonić po taksówkę. Nie pomyślałam wtedy, żeby pożyczyć od kogoś fona. Bawiłam się jeszcze z ludźmi, których tam poznałam. Klub chcieli już zamykać, więc wyszłam na zewnątrz. Rozejrzałam się dookoła. Nie było nikogo od kogo mogłabym pożyczyć fona. Odeszłam od klubu kawałek i usiadłam na wielkim kamieniu, z którego mogłam podziwiać wschód słońca. Siedziałam tak bezczynnie i podszedł do mnie Wojtek. Uśmiechnęłam się do niego, a on odwzajemnił uśmiech. "Odwieść cie może do domu? Bo widzę, że nie ma twojej koleżanki, a jedyny samochód, który stoi pod klubem jest mój." Odwróciłam się i zobaczyłam jego cudny samochód. Zgodziłam się na podwózkę. Podczas drogi wymieniliśmy się numerami telefonów. Pamiętam to jakby to było wczoraj... A minęły już 2 miesiące.
-Też bym tak chciała... Ja Michała poznałam na studiach.-powiedziała Justyna.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz